Jak to się zaczęło?

Historia mojego debiutu oraz drugiej części jest trochę nietypowa.


Dawno, dawno temu było sobie forum fantasyworld.pl, gdzie spotykali się ludzie zainteresowani szeroko pojętą fantastyką. Często organizowali konkursy literackie. Właśnie efektem takiego konkursu jest „Kumulacja Cierpień”. Co ciekawe opowiadanie to miało 7 stron! Tak to możliwe ;D Taki ogranicznik narzucał konkursu. W treści miał być przedmiot opętany, a także historia miała być zamknięta. Brzmi absurdalnie, ale ja uwielbiałam i wciąż uwielbiam takie wyzwania. Owszem jesteś w okowach, nie możesz wodzić językiem jak chcesz, ale z drugiej strony, dajesz ze swojej kreatywności jeszcze więcej, aby być oryginalnym w krótkiej formie! W konkursie otrzymałam trzecie miejsce ;)


Opowiadanie miało iść do szafy, ale zaczęłam je rozbudowywać i podawać opinii znajomych. Skończyło się na tym, że namówili mnie do wysłania do wydawnictwa. WFW (warszawska firma wydawnicza) odmówiła sponsorowania, ale zaproponowała self-publishing. Nie miałam pieniędzy także zaczęłam zbierać, ale moi przyjaciele zrobili zrzutę na urodziny pomagając mi uzbierać całą kwotę ;) No i tak doszłam do procesu wydawniczego. Wtedy zaślepiona możliwością publikacji nie zdawałam sobie sprawy, że będzie to tak mała książka(co łączy się z mniejszym zainteresowaniem na rynku książek). Nie zniechęciło mnie to jednak i po roku wydałam kolejną. Bardzo podobał mi się proces pracy nad książką z redaktorem i chciałam tego więcej.


No i tak to było… mam nadzieję, że nie zanudziłam ;)